Żeby zobaczyć 10 najlepszych murali w Lublinie potrzebujecie, w wariancie minimum, niespełna dwóch godzin (wtedy koniecznie samochodem). Ale murale w Lublinie to też dobry trop do dłuższego zwiedzania miasta. Przypuszczalnie żaden inny powód nie skieruje Was pod lubelski areszt śledczy albo na owiane złą sławą Bronowice.
Murale w polskich miastach zaczynają się instytucjonalizować. Pod niejedną pracą znaleźć można loga instytucji i agend miejskich. W Lublinie znajdziemy pod muralami nawiązania do lokalnej imprezy Carnaval Sztuk-Mistrzów, czy odwołania do Festiwalu Inne Brzmienia. A także miejskie hasło: Lublin – miasto inspiracji.
Można utyskiwać, że street art traci pazur i staje się kolejnym narzędziem z arsenału miejskich wydziałów promocji. Ale po pierwsze to niejedyny problem z muralami (groźnie brzmiące słowo gentryfikacja czai się za rogiem), a po drugie jeden Lublin nie zbawi świata. Nie ma zatem powodu, aby odmówić sobie spaceru szlakiem lubelskich murali. Jak zwykle, także i tu, omijam szerokim łukiem murale typowo reklamowe, produkcyjniaki patriotyczne i szkolne murale ku czci.
Oto 10 najciekawszych moim zdaniem murali w Lublinie.
1. Mural Mapa Bronowic, Lublin ul. Biłgorajska 23
Bronowice nie wyglądają na miejsce specjalnie przyjazne, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Być może zyskują przy bliższym poznaniu, ale przeczuwam, że podobnie jak na warszawskiej Pradze kontakt z lokalną ludnością nie zawsze przebiega gładko. Nie miałem śmiałości spytać chłopaków na Biłgorajskiej czy lubią swój mural. Zwłaszcza, że byli zajęci.
Ale sam mural był ponoć konsultowany z mieszkańcami i chyba się spodobał, skoro niedawno w okolicy powstał kolejny, tym razem z wizerunkami Bronowiczan.
2. Pingwiny, mural na murze aresztu śledczego, Lublin ul. Południowa 5
Mural sam w sobie przeciętny, ale umieszczony w kontekście zyskuje. Hasło Gandhiego „Wolność to stan umysłu” na murze aresztu śledczego brzmi niejednoznacznie. Tym bardziej, że mural wymalowali w ramach resocjalizacji osadzeni. Ponoć przekonanie ich do umieszczenia na ścianie pingwinów zajęło trochę czasu.
3. Mural Lubelski Lipec 1980, Lublin ul. Mełgiewska
Mural powstał w 2010 w trzydziestą rocznice strajków lubelskich kolejarzy, które zapoczątkowały ówczesną falę strajków w kraju. Jak na mural upamiętniający wydarzenia historyczne, całość jest wyjątkowo udana i niebanalna. Na ścianie przedstawieni są ludzie oczekujący na przystanku. Zwykli ludzie, którzy jednak zmienili historię – tak chyba można czytać to dzieło. Dominuje czerń i biel.
4. Mural Niby-Kot pod Niby-Grzybem, Lublin, Lubartowska 55
Mural ukraińskiego twórcy Aleksieja Kislowa, rzecz trochę w klimacie Alicji w Krainie Czarów. Kot z kobiecą twarzą pod drzewem z grzybnią zamiast lisci, wszystko na tle miejskich zabudowań. Do kompletu rynna i klimatyzator, czyli streetart w naturalnym środowisku.
5. Pies, człowiek, kość – Lublin ul. Lubartowska 57
Sprawcami dzieła jest ekipa Etam Cru, mural znajduje się dokładnie naprzeciw poprzedniej pracy. Tam był kot, tu pies, ale ten obraz jest już bardziej realistyczny: spętany smyczą człowiek, pies i kość. W stylu, do jakiego przyzwyczaił nas wywodzący się z Bydgoszczy duet naściennych twórców.
6. Mural Jest Super, Lublin, ul. Targowa 5
Wielki Krasnal tu był i powróci – taką wiadomość znajdziemy pod muralem na Targowej. Wielki zostawił na ścianie bandę mniejszych, skwaszonych krasnali i kontrastujący z facjatami napis. Mural raczej surowy ale doskonale komponujący się ze starszawym budynkiem na którym został umieszczony.
7. Mural Metafizyczne Pudełko – Lublin ul. Jasna 3
Waone, członek ukraińskiej ekipy Interesni Kazki zostawił przy ulicy Jasnej dzieło tak wielobarwne, jak wieloznaczne. Pudełko kryształów, klepsydra, ptak – tropów jest wiele i trzeba je poukładać już we własnym zakresie.
8. Mural w Jidysz, Lublin ul. Jasna 3/ Ewangelicka 1
Na spękanej fasadzie znajdziemy tekst piosenki w języku jidysz: Gdzie jest ta ulica? Gdzie jest ten dom? Wiadomo, że nie ma już ani ulicy, ani domu, ani dziewczyny z piosenki. W 1939 roku lubelska gmina żydowska liczyła 42 tysiące mieszkańcow, w roku 2007 mieszkańców dwudziestu.
9. Mural Płynny Sztukmistrz – Lublin, Lipowa 3
Mural zainspirowany festiwalem Carnaval Sztuk-Mistrzów. Trochę kubizm, trochę sztukmistrz, wszystko płynie, a kolor leje się ze ściany. Żeby zobaczyć trzeba wejść w podwórko za lokalem z panierowanym drobiem zza oceanu.
10. Mural Na krześle – Lublin, ul. Narutowicza 59
Autorem jest Tone, muralista z Poznania. Mural odwołujący się do festiwalu Inne Brzmienia. Postać na krześle z białą laską w ręku, fasada pokryta wzorem z zegarów. Dobrze grają z całością okna budynku.
Murali w Lublinie jest rzecz jasna więcej, więc jeśli ktoś chce spędzić na poszukiwaniach więcej czasu, nie będzie się raczej nudził. Sam przy kolejnej wizycie w Lublinie planuję zobaczyć jeszcze dwa murale.
Jeśli do tej pory w Lublinie nie zapuszczaliście się poza starówkę, albo co gorsza nie zjechaliście nigdy z tranzytowej obwodnicy, to murale mogą być dobrym pretekstem do odwiedzenia mniej znanych zakamarków miasta.
Jestem pod wrażeniem. U nas niestety jest moda na celebrytów, nic więcej 🙁