Estonia jest na tyle blisko, że wielu z nas w końcu wpadnie do głowy pomysł, aby wybrać się tam własnym autem. O tym, czy Estonia samochodem to dobry pomysł i czy faktycznie w kilka godzin dojedziemy tam samochodem, w dzisiejszym wpisie. Przy okazji lista kilku sprawdzonych noclegów w Estonii i atrakcje które warto zobaczyć.
1. Estonia samochodem – nawet jeśli wydaje Wam się inaczej, do Estonii samochodem jest daleko
Z Warszawy do Tallina jest blisko tysiąc kilometrów. A drogi nie zachwycają. Jeśli przywykliście do nowych dróg ekspresowych budowanych w Polsce, wyjazd do Estonii może Was rozczarować. Najpierw wyprzedzanie ciężarówek na drodze do Suwałk, a potem nie jest lepiej. Nie zrozumcie mnie źle, nie twierdzę, że drogi w krajach bałtyckich to ruina. Ale jedzie się po nich raczej wolno. W samej Estonii drogi niby ekspresowe oznaczają, że przy skręcie w lewo przecinacie pas ruchu z przeciwnego kierunku. Bezkolizyjne skrzyżowania? Raczej rzadkość.
Dlatego wyjazd samochodem do Estonii warto zaplanować z przystankami. Po drodze jest choćby Suwalszczyzna, Kowno czy bardzo ciekawa Łotwa. Chociaż znam zawodników, którzy wysiadają tylko żeby zatankować i zjeść hot-doga, a pierwszy nocleg planują w Tallinie.
2. Noclegi w Estonii – wcześniej zaplanuj nocleg w Tallinie
Noclegi w Estonii są raczej bezproblemowe – ceny nie zwalają z nóg, jest czysto i łatwo zabukować sensowny hotel nawet w sezonie. Z jednym wyjątkiem – w Tallinie jest drogo, a wspólna łazienka przy wygórowanej cenie to standard. Powód jest prosty, do Tallina ściągają masowo Finowie, dla których z kolei w Tallinie jest tanio, windując przy okazji ceny. Dlatego noclegi w Tallinie zabukujcie wcześnie, będzie mniej bolało.
A poniżej lista sprawdzonych przeze mnie noclegów w Estonii.
Nocleg w Tallinie – Kreutzwald Hotel Tallinn
Kiedy pokoje w hostelach ze wspólną łazienką kosztują za noc tyle co polski hotel, warto rozważyć podwyższenie stawki. Może nie będzie tanio, ale przynajmniej nie będziecie mieli wrażenia, że płacicie majątek za hotel robotniczy. Taka właśnie historia stoi za wyborem Hotelu Kreutzwald. Cztery gwiazdki, dobre śniadania, parking. Lokalizacja przeciętna, jakieś 25 minut piechotą do Starego Miasta. Cena, jaką znalazłem, była za to całkiem rozsądna jak za taki standard.
Nocleg w Parku Narodowym Lahemaa – Viinistu Art Hotel
Viinistu Art Hotel to całkiem tani hotel, mieści się w kompleksie dawnej przetwórni ryb. Świetne widoki z okien, na miejscu restauracja godna polecenia. A kilkadziesiąt metrów dalej galeria sztuki współczesnej. Uwaga, standard lekko „podpimpowanego” domu wczasowego, jeśli to dla kogoś problem. Ja bardzo polecam: cisza, spokój i blisko do ścieżek w Parku.
Nocleg na wyspie Sarema – Kuke Holiday Home
Ten nocleg polecałem już we wpisie o Saremie. Domek wyglądający jak rozbudowana chatka na działce pracowniczej. Ale z sauną, szklarnią (!) no i rzecz jasna ogrodem. Do tego sznyt posowieckiej daczy. Bawiłem się świetnie.
3. Na Tallin przeznacz 3 dni
Tallin ma do zaoferowania znacznie więcej niż tylko starówka, dlatego polecam zostać tam na trzy dni. Chyba, że zadowolicie się tylko Starym Miastem, wtedy jeden dzień wystarczy. Ale warto też zobaczyć Telliskivi, drewniane domy poza centrum czy dawną halę olimpijską Linnahall. A to i tak nie wszystko. Ja po 2 dniach wyjechałem z niedosytem. I wróciłbym, żeby zobaczyć Muzeum Morskie czy Pałac Kadriorg.
4. Korzystaj z estońskiej natury, na przykład w Parku Narodowym
Ja wybrałem akurat Park Narodowy Lahemaa, z leśnymi szlakami i pustymi plażami. Ale w sumie macie do wyboru 5 parków narodowych. Nadbałtyckie plaże są raczej puste, chociaż przyznaję, że nawet w lipcu z temperaturą do kąpieli bywają problemy. Ale w Polsce nie jest inaczej.
5. Wybierz się na jedną z estońskich wysp
Komunikacja promowa działa sprawnie, ceny promów są rozsądne, nie ma zatem powodu, aby odmówić sobie kilku dni wyspiarskiego życia. Na wypoczynek ciągną tam sami Estończycy, więc można przyjąć, że faktycznie warto. Na wyspach jest co zobaczyć, przyjemnie też jeździ się po nich samochodem. Puste, wąskie drogi wijące się przez lasy to czysta frajda. O największej z tutejszych wysp poczytacie tu.
6. Estonia samochodem ma sens, jeśli masz dwa tygodnie
Jeśli dysponujesz tylko tygodniem, lepiej do Estonii leć i wypożycz auto. Swoim autem spędzisz połowę urlopu w drodze, niewiele zobaczysz i zwyczajnie się zmęczysz. Co innego dwa tygodnie, tu już można i odpocząć i pozwiedzać. Wtedy wyprawa samochodem do Estonii nabiera sensu!
Skusiliście mnie już wpisem o Parku Lahemaa. Zaczynam się rozglądać. Mnie Tallin z jego zabytkami czy starówką niespecjalnie kręci, wole miejsca spokojne, nawet jeśli cały dzień spędzę gapiąc się w wodę lub las. Nie mam prawa jazdy, więc samochody odpadają. Jak tam jest ogólnie z transportem? Czy da się np. wylądować w Tallinie i od razu czymś dojechać (pociąg, autobus) do miejsca docelowego np. na jakąś wyspę lub Viinistu? Nie bardzo mi się widzi przepłacać za nocleg z miejscu, z którego szybko ucieknę 🙂
Jak patrzyłem na loty, to myślę, że optymalnie byłoby się wybrać na 3-4 dni. Co polecacie zaliczyć w tym czasie (oprócz Tallina), żeby było w miarę blisko siebie i nie trzeba było jednać z jednego końca na drugi 🙂
Jak tam jest z językiem? Dogadam się po angielsku bez problemu czy trzeba będzie kombinować?
Szczerze przyznam, że transportu publicznego w Estonii nie testowałem. Na Saremę czy w okolice Parku Lahemaa jeżdżą autobusy, ale z transportem na szlaki czy do takiej latarni morskiej może być już problem.
W Parku Lahemaa na warto spróbować z wypożyczeniem roweru, to może być jakieś rozwiązanie. No i właśnie Lahema jest blisko Tallina, na Saremę jedzie się już koło 4 godzin (ale są loty z tego co widzę).
Po angielsku raczej bez problemu, raz tylko miałem sytuację, że albo po rosyjsku, albo wcale 😉
Czyli najlepiej kombinować najbliższe okolice Tallina. OK, dobrze wiedzieć, bo to zawęża plany. A jako że nie mam pojęcia o Estonii to właściwie każde miejsce będzie dla mnie dobre i kryteriami będzie właśnie odległość i dojazd. Z rowerem dobry pomysł. Dzięki!