Atrakcje Płocka, te główne i te raczej niszowe – taki jest plan na dziś. Kiedy już zobaczycie wszystko co warto i należy zwiedzić w Płocku, przychodzi czas na poszukiwanie mniej oklepanych atrakcji miasta. Płockie murale poprowadzą Was szlakiem podwórek i pokażą miasto od zaplecza. Spokojnie, Wzgórze Tumskie i zdjęcia z promenady też są w planie. W sumie nawet na samym początku, będzie z głowy.
1. Zaczynamy od jednej głównych atrakcji Płocka: Wzgórza Tumskiego
Jak powiedziałby Kapitan Oczywisty, Wzgórze Tumskie to po prostu wysoki brzeg Wisły. Dwie skrajne wieże na zdjęciu należą do Zamku Książąt Mazowieckich, dziś siedziby Muzeum Diecezjalnego. Z kolei wieże w środku to Wzgórze Tumskie to miejsce z historią, tu rzekomo urodził się Bolesław Krzywousty, stąd jego pomnik przy deptaku.
Ja z do dziś pamiętam wykład na temat Władysława Hermana i Płocka-stolicy-Polski jakiego wysłuchałem dobrych kilka lat temu od mieszkańca w sportowej odzieży podczas festiwalu Reggaeland odbywającego się w tym malowniczym mieście. Druga część wykładu dotyczyła zarobków w lokalnym koncernie petrochemicznym.
W każdym razie, nawet jeśli snobujecie się na niszowego turystę, warto wpaść na chwilę na Wzgórze Tumskie (romańskie Drzwi Płockie w Katedrze w wariancie minimum, nawet jeśli to tylko kopia) i przejść się nadwiślańską promenadą. Na pytanie, czy musicie przejść po molo (molo wzdłuż rzeki!) odpowiedzcie sobie we własnym zakresie. Jak zwykle przy tego typu głównych atrakcjach miasta natkniecie się na pomnik-ławeczkę, tym razem poświęconą zasłużonemu mieszkańcowi, w bonusie jego pies. Druga ławeczka stoi na płockim rynku. Chodźmy zatem na rynek.
2. Nie ma zwiedzania Płocka bez Starego Rynku
Ławeczka Wacława Milkego nie stanowi raczej głównej atrakcji płockiego Starego Rynku. Ale to w sumie miłe, że Płock honoruje swoich mieszkańców. Jak to bywa na rynku, najbardziej okazały budynek to płocki Ratusz. Z początków dziewiętnastego wieku. Zanim zapuścicie się w zakamarki Starego Miasta, już na rynku możecie się przekonać, że stan płockich budynków jest dość zróżnicowany, mówiąc oględnie. A mówiąc konkretnie, obok dopieszczonych elewacji stoją prawdziwe, niczego nie udające rudery.
3. Muzeum Mazowieckie w Płocku
Ja wiem, że zwykle lokalne muzea to rzecz dla koneserów, ale w Muzeum Mazowieckim w Płocku znajdziecie największe w kraju zbiory sztuki secesyjnej. Dlatego warto zajrzeć na ulicę Tumską 8, do zwiedzenia cztery piętra, jest też wystawa o Płocku, a jakże.
Przy okazji porada zupełnie niezwiązana z muzeum w Płocku, ale jednak może Wam kiedyś uratować życie (albo trochę godności). Miejski szalet w Płocku jest nieczynny w Wielkanoc oraz inne, wybrane święta. Nie dziękujcie.
4. Tematyczne zwiedzanie Płocka: Szlag Gotyku Ceglanego i filmy kręcone w Płocku
Dla fanów cegieł w gotyckim wydaniu Płock to niewątpliwie gratka. Na liście atrakcji Europejskiego Szlaku Gotyku Ceglanego znalazły się między innymi dawna baszta obronna, mur miejski czy kościół farny. W sumie chyba osiem pozycji, w sam raz na mały spacer.
Z kolei miłośnicy kina mogą zabawić się w szukanie w Płocku filmowych tropów. Była tu kręcona między innymi Stawka większa niż życie, Pan Kleks w kosmosie i Szatan z siódmej klasy. A w okolicach Płocka cumował statek z Rejsu.
No i na koniec inna propozycja tematycznego zwiedzania Płocka: murale i drobniejszy street art. Oferta w tej kwestii jest bogata, zapraszam. Ostrzegam tylko, że dziś natkniecie się na raczej gorzkie refleksje dotyczące street artu.
Murale w Płocku
1. Murale w Płocku: Goryl, ul. Sienkiewicza 39
Autorem Goryla na budynku przy Sienkiewicza 39 jest arysta Inwazja. Na scianie rzecz jasna goryl, z siekierą w dłoni, a w tle chyba przedstawiciel cywilizacji pozaziemskiej. Mural powstał w ramach akcji rewitalizacji płockiej starówki. Ale podwórko przy którym wymalowano mural raczej nie doczekało się jeszcze rewitalizacji.
2. Murale w Płocku: Tryptyk Krika & M-City przy ul. Kwiatka 10
Mural składa się z trzech części, dwa namalowane przez Kirka w rozpoznawalnym stylu jakie znamy z innych dzieł tego muralisty, trzeci namalowany wspólnie z M-City (tej części nie widziałem na żywo, więc nie mogę potwierdzić ,że jeszcze istnieje). To kolejny mural rewitalizacyjny, podwórko podobnie klimatyczne.
3. Murale w Płocku: Smok, rycerze i Płock, M-city, ul. Sienkiewicza 38
Mural z gatunku XL, oparty na lokalnych motywach i historii miasta. Duża ściana, a na niej stylizowany smok i rycerze. W tle płockie budynki, nie zabrakło kominów Petrochemii. Praca wykonana przez wielokrotne powtórzenie szablonów, warto poszukać powielonych detali z bliska. Kolejny mural na zamówienie miasta, widoczne na pracy logo miasta i Płockiej Galerii Sztuki to dowód na to, że wielkoformatowy street art jest dziś urzędniczo-promocyjnym orężem. Co nie wyklucza walorów artystycznych, ale nie zawsze pomaga.
4. Murale w Płocku, Dziewczyna na motocyklu, ul. Kwiatka 14
Za malunkiem stoją Foxy i Wiór, duet zwany też DOA. Kolorowo, komiksowo. Pod namalowanym motocyklem mieszkańcy parkują auta, więc wychodzi namiastka Panoramy Racławickiej: obraz wychodzi do rzeczywistości.
5.Murale w Płocku, KRAdnij, Twożywo, ul. Sienkiewicza 59/61
W końcu mural w którym o coś chodzi i nad którym można chwilę pomyśleć. Dzieło Grupy Twożywo. Kiedyś było w Płocku takich prac trochę więcej (mural Absordulony Absolut Niczero już nie istnieje, podobnie jak Zaangazowanie i Platon autorstwa Twożywa). Taka w sumie natura murali, że są tymczasowe. Szkoda tylko, że nowe prace nie skłaniają do przemyśleń, jak te zrealizowane lata temu w ramach akcji Podwórko w Płocku.
6. InkoGnito – koty na murach w Płocku
Duet (?) Inko i Gnito wrzuca na płockie mury koty. Zgodnie z nazwą twórcy pozostaja nieznani, można tylko zakładać, że mieszkają w Płocku. Nie podaję konkretnych adresów, bo na kota z Inkognito na pewno natkniecie się spacerując po mieście. Fajna, lokalna akcja. Szczególny szacunek za kocią wersję kręgów w zbożu – w 2015 roku w Gulczewie pod Płockiem objawił się w zbożu kot marki Inkognito.
7. Zagłębie street artu w Płocku – podwórko przy ul. Tumskiej 9
Od 2008 roku Płocki Ośrodek Kultury i Sportu prowadził akcję Podwórko, jej efektem były murale (w tym te już niestniejące, autorstwa Grupy Twożywo) oraz mniejsze dzieła, które znajdziecie na podwórku przy Tumskiej 9.
Znajdziecie tu, niezbyt użyteczną trzeba przyznać, mapę płockich murali oraz sporo mniejszych i większych malunków. Wydawałoby się, że raj dla miłośników street artu. Niestety jednak całość robi dość przygnębiające wrażenie. Podwórko, mimo lokalizacji przy deptaku jest zapuszczone, wygląda na nieremontowane od lat. Odrapane ściany, część budynku wyłączona z użytkowania ze względu na swój stan.
Niestety domalowanie do tego kilkunastu prac czyni z całości coś na kształt bieda-skansenu. Pośród tego chaosu toczy się życie: mieszkańcy suszą pranie, wyprowadzają dzieci na spacer, rozmawiają z sąsiadami. Nie czułem się tam na miejscu przechadzając się z aparatem. Nie zaczynajcie oglądania murali w Płocku od tego podwórka, bo może Wam się odechcieć oglądania kolejnych.
Nowy, miejski program malowania murali nazywa się „Razem dla rewitalizacji”. W Płocku widać, że murale raczej niczego nie rewitalizują. Lepiej chyba za te pieniądze odnowić mieszkańcom podwórka przy Tumskiej elewację i wymienić nawierzchnię.
8. Płock Murale przy promenadzie
Żeby nie kończyć ponuro, kończymy na promenadzie, tam też natkniecie się murale, autorzy to ponownie Foxy i Wiur.Na murach znów kolory, a z promenady możecie kontemplować widoki na Płocką Stocznię Rzeczną, pobliską plażę czy spichlerz.
Żałujecie, że zamiast zostać na deptaku zapuściliście się na płockie podwórka? Nie namawiam do topienia smutków w alkoholu, ale na małe piwo możecie wpaść do Browaru Tumskiego. Możecie też poszukać kolejnych płockich malunków, których nie było w moim planie zwiedzania.