Co warto zobaczyć w Rzeszowie? Zwiedzanie Rzeszowa nie jest raczej popularnym planem na weekend. Ja też nastawiałem się w Rzeszowie na niszowe atrakcje i snucie się po różnych zakamarkach, okazało się jednak, że jest co zobaczyć i przyjemnie można tu spędzić cały dzień, a może i dwa. Do tego przystępne ceny noclegów. A na końcu wpisu o tym, co poleca w Rzeszowie Norbi.
1. Główna atrakcja Rzeszowa to Podziemna Trasa Turystyczna – Rzeszowskie Piwnice
Podziemne trasy turystyczne to atrakcja, którą znajdziecie w przynajmniej kilku polskich miastach. Rzeszowskie Piwnice poprowadzą Was pod Rynkiem, korytarzami i pomieszczeniami, które służyły kiedyś za miejskie magazyny. Zwłaszcza żywności, z racji przyjaznej temperatury. Przyjaznej żywności, czyli trochę niższej, zatem weźcie ze sobą przynajmniej sweter.
Zwiedzanie z przewodnikiem trwa około godziny, warto wcześniej kupić bilet na określoną godzinę, żeby nie okazało się, że dziś już nie ma szans na zwiedzanie. Wiem co mówię, kupiłem dwa ostatnie bilety na szesnastą. Aha, i w poniedziałki nieczynne. Mimo, że spora część podziemi to współczesne ceglane wstawki, a miejscami ekspozycja jest niezbyt odkrywcza (warsztat stolarski), nadal warto przejść się pod Rynkiem i posłuchać o historii miasta.
2. Po wyjściu z Podziemi ruszaj na rzeszowski Rynek
Rynek w Rzeszowie żyje! Dużą jego część zajmują knajpiane ogródki i przyznam, że tłum jaki napotkałem w niedzielne popołudnie bardzo mnie zaskoczył. Dokoła Rynku zabudowa z dziewiętnastego wieku, a w niej lokal na lokalu. Zwykle starówka to sztuczne miejsce odwiedzane przez turystów, tu pełno mieszkańców i sporo się dzieje.
3. Na Rynku nie przegap Ratusza…
Ratusz to najciekawszy budynek rzeszowskiego Rynku. Budynek mieści dziś Urząd Miasta, a na fasadzie odnajdziecie mieszankę neogotyku i neorenesansu, obecny kształt fasady pochodzi z końca dziewiętnastego wieku. Jak na porządny Ratusz przystało, co godzinę wygrywany jest hejnał.
4. … i Studni
O Studni na Rynku usłyszycie już prawdopodobnie podczas zwiedzania podziemi. W tej zrekonstruowanej studni nadal jest ponoć woda, jest też dość głęboka, bo na przestrzeni wieków poziom rynku się podniósł.
5. W alei pod Kasztanami w Rzeszowie szukaj secesyjnych willi
Tak jak nikt nie spodziewa się Hiszpańskiej Inkwizycji, tak ja nie spodziewałem się w Rzeszowie secesji. Secesyjne wille w alei pod Kasztanami warto zobaczyć. Nawet jeśli nie jesteście miłośnikami tego stylu, to sama okolica jest przyjemnym miejscem na spacer. Wille pochodzą z początku dwudziestego wieku, na fasadach mnóstwo charakterystycznych detali, są też elementy małej architektury w postaci przydomowej fontanny.
6. Przy okazji rzuć okiem na rzeszowski Zamek
Dzisiejszy Zamek jest całkiem świeży, bo zbudowany na początku ubiegłego wieku. Stoi w miejscu, gdzie budowle obronne budowano już w szesnastym wieku. Obecnie działa tu Sąd Okręgowy, wcześniej więzienie i miejsce straceń podczas II Wojny.
7. Fontanna Multimedialna w Rzeszowie jest całkiem przyjemna (jak na fontannę świecąco-grającą)
Do grająco-błyskających fontann mam dość sceptyczne nastawienie, natomiast w ciągu dnia Fontanna Multimedialna w Rzeszowie to miejsce zaskakująco przyjemne i gustownie urządzone. Jest coś na kształt trybun, są ciekawe nasadzenia, a małoletni amatorzy nagłego moczenia butów przechadzają się między strumieniami wody.
8. A obok fontanny stoi Letni Pałac Lubomirskich, ciekawszy architektonicznie niż rzeszowski Zamek
Budynkiem zawiaduje Okręgowa Izba lekarska, więc raczej ze zwiedzania nici, chyba że jesteście wyjątkowo ciekawym przypadkiem medycznym. Z zewnątrz późny barok, w środku trudno powiedzieć. Ale wygląda dobrze.
9. Obudź swoje wewnętrzne dziecko w Muzeum Dobranocek w Rzeszowie
Współczesne latorośle raczej wzruszą ramionami na widok Misia Koralgola, za to starsi przypomną sobie bohaterów młodości. Tej wcześniejszej młodości. Pamiętajcie: nieczynne w poniedziałki, żeby przypadkiem wewnętrzne dziecko nie urządziło Wam sceny pod kasą że akurat zamknięte.
10. Synagogi w Rzeszowie: Staromiejska i Nowomiejska
Oglądanie dawnych synagog w Polskich miastach to zwykle kończy się na zewnątrz (bo zamknięte na głucho), albo na odkryciu nowej treści wtłoczonej w dawne miejsce religijnych zgromadzeń. Nie inaczej jest w Rzeszowie, w którym przed Wojną 35% mieszkańców stanowili Żydzi. Potem utworzono tu getto, w sumie przez wojenne lata wymordowano w Rzeszowie i okolicach 20 tysięcy Żydów. Śladem ich obecności są dwie synagogi. I żydowska nazwa Rzeszowa – Rajsza.
Synagoga Staromiejska, oryginalnie z siedemnastego wieku, zdewastowana i spalona w czasie Wojny, a odbudowana już po niej. Cześcią budynku są oryginalne mury obronne Rzeszowa, więc nie zdziwcie się, że synagoga ma basztę.
Synagoga Nowomiejska jest większa i powstała na początku osiemnastego wieku. Spotkały ją w czasie Wojny podobne losy, dość powiedzieć, że w jej wnętrzach urządzono stajnię. W obu synagogach nie zachowało się niemal nic w pierwotnego wyposażenia wnętrza.
11. Cmentarz Stary w Rzeszowie jest faktycznie stary
Często jeśli w mieście nie ma żadnych atrakcji, przewodnik sugeruje zwiedzenie kościoła i cmentarza. W Rzeszowie spacer po Starym Cmentarzu nie jest jednak żadną zapchajdziurą. Zachowało się tu sporo nagrobków z początków dziewiętnastego wieku, znajdziecie mnogość stylów: neogotyk, romantyzm i klasycyzm. Dodajcie do tego duży, zalesiony teren i macie przepis na klimatyczny spacer z historią w tle.
12. Czy w Rzeszowie są murale? Nawet pięć!
Rzeszów nie jest muralową stolicą Polski, ale znajdziecie tu pięć murali:
- mój osobisty faworyt to mural z samolotem Łoś
- mural wielkoformatowy – Rzeszowianka w słuchawkach
- mural z saksofonem
- mural z rzeszowskim fotografem Edwardem Januszem
- mural z Tadeuszem Nalepą
Dokładne lokalizacje i zdjęcia znajdziecie w osobnym wpisie o muralach w Rzeszowie.. Na zachętę PZL 37 Łoś, dwusilnikowy bombowiec polskiej produkcji.
13. Pomnik Tadeusza Nalepy w Rzeszowie
Ojciec polskiego bluesa Tadeusz Nalepa w Rzeszowie odebrał muzyczne wykształcenie. Klasa skrzypiec, klarnetu i kontrabasu. Stąd, oprócz wspomnianego wcześniej muralu, znajdziecie lidera Breakoutu także na rzeszowskim deptaku, przy ulicy trzeciego maja. Nalepa kroczy z gitarą tuż obok Studia Mody Francoise.
14. Dwuznaczny pomnik Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie
Powszechna opinia głosi, że Pomnik Czynu Rewolucyjnego symbolizuje drugorzędowe żeńskie cechy płciowe. Wyguglujcie sobie lepiej pomnik czajnika w Mrągowie, wtedy pogadamy co jest faktycznie obsceniczne.
Dla mnie rzeszowski pomnik wygląda po prostu jak typowy obiekt swoich czasów, w końcu w latach siedemdziesiątych nie budowano pomników ławeczek. A i tematyka z tych raczej nieprzysiadalnych. Trzeba jednak przyznać, że dodanie na szczycie laurowych liści herbu miasta nie pomogło w rozwianiu ginekologicznych skojarzeń.
15. Kładka – rondo: okrągła kładka dla pieszych w Rzeszowie
Większość miast ma miejsca, gdzie pieszy jest raczej intruzem – musi przedrzeć się przez wielopasmowy, nieprzyjazny ściek samochodowej komunikacji. Dzisiejsze trendy każą oddawać pieszym poziom jezdni (czy raczej chodnika), a ruch samochodowy chować i ograniczać.
Rzeszów przyjął inną strategię i wybudował kładkę dla pieszych na planie okręgu. Nie polecam spędzania tam dłuższej chwili w oparach aldehydów i tlenków różnej maści na jednej z ławek. Ale warto zobaczyć na co miasto wydało 10 milionów w 2012 roku.
16. Ogrody Bernardyńskie w Rzeszowie
Gdy wyczerpani krytyczną analizą rzeszowskiego pomnika i odurzeni atmosferą kładki dla pieszych opadniecie z sił, w sukurs przyjdą Wam Ogrody Bernardyńskie – zielony zakątek w centrum miasta. I całkiem dobry przykład, jak sensownie zbudować parking podziemny w środku miasta.
17. Fotograf Edward Janusz – Vivian Mayer w Rzeszowie
Jeśli coś mnie dziwi w strategii promocyjnej Rzeszowa, to niewykorzystanie potencjału Edwarda Janusza. Podczas gdy świat szaleje na punkcie odnalezionego archiwum starych fotografii Vivian Mayer, 36 tysięcy szklanych klisz z dziewietnastego i dwudziestego wieku leży głównie z archiwach. Janusz prowadził w Rzeszowie zakład fotograficzny, ale oprócz typowych portretów uwieczniał też codzienne życie miasta.
Gdy spytałem w rzeszowskim muzeum okręgowym gdzie można zobaczyć te zdjęcia, pan z dumą oświadczył, że oni właśnie posiadają ich największy zbiór. Ale nie wystawiają. Wiadomo, turystyczne diamenty najlepiej trzymać w piwnicy.
Zajrzyjcie za to do Aparat Caffe – u nich ponoć można zobaczyć zdjęcia Edwarda Janusza – niestety w czasie mojej wizyty miejsce było nieczynne. Obiecująco wygląda też ich kolekcja starych aparatów fotograficznych.
18. Noclegi w Rzeszowie – tanie gwiazdki w hotelach, przystępny luksus
Reszów to znakomite miejsca na wyjazd last minute. Nawet w czasie majówki, czy innych gorących sezonów znajdziecie tu sporo noclegów w dobrej cenie i dobrym standardzie. Jeśli marzycie o hotelu pięciogwiazdkowym, prawdopodobnie najtaniej w kraju spełnicie to marzenie właśnie w Rzeszowie.
Ja polecam raczej dobre trzy gwiazdki: Hotel Best Western.
19. W Rzeszowie nie daj się zabić na pasach
Gdy pierwszy raz prawie przejechali mi po nogach uznałem, że to incydent. Ale za każdym razem na przejściu dla pieszych w Rzeszowie ktoś próbował mnie zabić. Do tego kierowcy byli szczerze zdziwieni pretensjami, najwyraźniej prawo o ruchu drogowym działa w Rzeszowie inaczej, pierwszeństwo maja samochody. I żeby nie było, że to tylko moje wymysły, zajrzyjcie do wpisu Ośmiu Stóp.
20. Gdzie na kawę w Rzeszowie?
Chemex, dripp, a także zwykła kawa bez udziwnień – to wszystko znajdziecie na sympatycznym podwórku przy Kościuszki 3, śmiało wchodźcie w bramę do Kawy Rzeszowskiej.
21. Gdzie na lody w Rzeszowie?
Opcji jest sporo, ja akurat wybrałem Rzeszowską Manufakturę Lodów przy Kościuszki 8. Parę kroków od Kawy Rzeszowskiej. Lodziarnia znajduje się blisko ratusza, więc zdążycie zrobić takie zdjęcie, zanim lody się roztopią.
22. Co warto zobaczyć w okolicach Rzeszowa?
Na pewno warto się wybrać do Skansenu w Kolbuszowej. Muzeum Kultury Ludowej to może nie brzmi najciekawiej, ale jeśli wyobrazicie sobie stare, drewniane chaty kryte strzechą i wiatraki, a to wszystko nad malowniczym jeziorkiem, to macie już znakomity pomysł na spędzenie dwóch – trzech godzin w przyjemnych okolicznościach. Czterdzieści minut jazdy samochodem z Rzeszowa.
Druga obowiązkowa atrakcja w okolicach Rzeszowa to Zamek w Łańcucie. Do obejrzenia Pałacowe wnętrza (w muzealnych kapciach, a jakże), powozownia i rozległy park. Przepych robi wrażenie, chociaż jeśli pomyślicie o tym jako o pomniku wyzysku szarego obywatela przez arystokrację, to mogą obudzić się w Was nastroje zgoła rewolucyjne. W tym kontekście polecam zwłaszcza pokój chiński i historię wyprawy na polowanie do Afryki. Ktoś przecież musiał na to zarobić.
23. Co poleca w Rzeszowie Norbi?
Strzelba zawieszona na początku wpisu musi w końcu wypalić, choć będzie to raczej strzał z kapiszona niż wybuch bomby jądrowej. Pamiętacie artystę Norbiego? Otóż Norbi poleca w Rzeszowie Dyskont Odzieżowy. Co zrobić z tą rekomendacją musicie zdecydować już sami.
Ja za to polecam Rzeszów. To zaskakująco przyjemne miasto.
Nic dodać, nic ująć! Świetny artykuł z konkretnymi miejscami i doskonałym opisem, wielkie dzięki, przyda się na wyjazd 🙂
Czyli nic ciekawego dziura bez atrakcji.
A mi się podobało 🙂
Autor chyba nie zna za dobrze kodeksu ruchu drogowego – pieszy nie ma pierwszeństwa…
Jeśli jest już na pasach, to ma. Zresztą czy to nie jest rozsądne żeby kierowca w blaszanym wehikule, chroniony przez pasy, systemy i poduszki ustąpił bezbronnemu pieszemu?
Super miasto Rzeszów
Super artykuł! Polecamy Rzeszów na jednodniowe wypady z wieczornym zwiedzaniem powyższych atrakcji 🙂
Rzeszów niesamowicie się rozwija, szkoda tylko, że dużym kosztem innych podkarpackich miast jak np. Przemyśl