Tablica informacyjna w Pułtusku szumnie zapowiada Wenecję Mazowsza. Jeśli macie nieco zdrowego rozsądku, raczej nie spodziewacie się Wenecji, i słusznie. Co nie znaczy, że nie można przyjemnie spędzić niedzieli w Pułtusku. Miasto ma dobre momenty.
Pewnie naczytacie się, że rynek ma niemal kilometr, że w Pułtusku jest zamek – obecnie dom Polonii. Rynek jest faktycznie przyjemny, brukowany i przestrzenny. Na mnie największe wrażenie zrobiła witryna lokalnego zegarmistrza, wygląda jak żywcem wyciągnięta sprzed 3o albo i 40 lat.
I to nie żadna rekonstrukcja, a prawdziwe postarzałe okiennice w wyblakłym kolorze i oldskulowy szyld. Lokalnego kolorytu nadaje rynkowi toi toi i sąsiadująca z nim buda wyposażona obowiązkowo w antenę satelitarną. Niby nie piszą o tym w żadnym przewodniku, a atrakcja jak się patrzy. Generalnie rynkowi przydałaby się pewna dyscyplina estetyczna. Chociaż może ten chaos to mazowiecki sznyt, upozorowany z funduszy unijnych.
Na rynku warto wpaść do kawiarni, dobre ciastka a i ceny przyjazne. Jeśli chodzi o zamek, to można w nim nocować, wygląda trochę, że funkcja hotelowa przytłoczyła funkcję turystyczną. Ale obejrzeć się da. A co z Wenecją? Miasto poprzecinane jest odnogami Narwi. Jest gdzie pospacerować, są mostki, ponoć w sezonie pływa coś na kształt gondoli. Przyznam, że nie spodziewałem się, że w Pułtusku będzie tak ładnie. Wszystko 60 kilometrów od Warszawy.
A opuszczając rejony atrakcji turystycznych mogę polecić jeszcze trze rzeczy:
– stylową fasadę Kina Narew – jeśli chodziliście do kina w latach osiemdziesiątych i te klimaty poruszają w Was sentymentalną nutę
-spacer po wale przeciwpowodziowym, zwłaszcza w czasie wiosennych roztopów – drzewa odbijają się w lustrze wody i wygląda to dość malowniczo
– no i wypatrywanie stylowych ruder – taka już moja przypadłość, że wpadają mi w obiektyw walące się kamienice i ceglane pozostałości.
Pułtusk jest zdumiewająco ładny. Oczywiście jeśli nie nastawiasz się na na Wenecję Mazowsza. Jak to w życiu, wszystko jest kwestią oczekiwań. Na zakończenie eskapady polecam Karczmę Wielka Lipa: http://wielkalipa.com.pl/ należy Wam się obiad po niedzieli pełnej wrażeń.
Bardzo lubię Pułtusk, można tam spędzić weekend i każdy znajdzie atrakcje dla siebie;) Pozdrawiam Kinga Kamińska z Wyszkowa
Dzięki, ja też pozdrawiam 🙂