O wyjazdologii

Słów kilka

Gdy orientujesz się, że zdjęcia z podróży nie mieszczą Ci się już w szufladzie (co w mniej romantycznej wersji oznacza, że kończy się miejsce na dysku) i wspomnienia z wyjazdów zaczynają się zacierać, czas założyć bloga. Przynajmniej wszystko będzie w jednym miejscu, będzie też pretekst, żeby ulepić to w całość.

No i może komuś się przyda. Przed wyjazdem, a często i w trakcie czytam blogi, wiele razy przydały mi się jakieś namiary, a zdjęcia sprawiały, że zmieniałem plany, bo musiałem TO zobaczyć. Jeśli na tej stronie znajdziesz choć odrobinę inspiracji do kolejnego wyjazdu, to znaczy, że było warto.

Teraz krótko i węzłowato manifest programowy, czyli podróżowania jakim wydaniu możesz się spodziewać:
-podróż musi być przyjemna, nie chodzi o to, żeby zobaczyć wszystko, podróżuję w swoim tempie
-pilnuję budżetu, ale nie podróżuję za grosze czyli nie zabieram konserw, nie śpię na dworcach, nie jeżdżę na stopa
-ludzie tak, ale nie w nadmiarze: unikam tłumu, wolę czegoś nie zobaczyć niż umęczyć się w turystycznym gettcie
-każdy podróżuje jak lubi, jeden all inclusive (sprawdziłem, nie lubię), drugi na własną rękę (tak wolę), trzeci zmienia kanały w TV (nie mam telewizora). Żaden sposób nie jest lepszy.
-Dystans to siebie i świata to rzecz kluczowa

To chyba tyle, jeśli masz jakieś pytania, zapraszam do kontaktu